piątek, 20 listopada 2015

"Cmętarz Zwieżąt" S.King

Tytuł: Cmętarz Zwieżąt
Tytuł oryginalny: Pet Sematary
Autor: Stphen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Opis wydawcy:
Zazwyczaj przeprowadzka to początek nowego życia, ale dla rodziny Creedów stała się początkiem ich końca. Mistrz horroru Stephen King zaprasza czytelników na wycieczkę do piekła i z powrotem!
Na świecie istnieją dobre i złe miejsca. Nowy dom rodziny Creedów w Ludlow był niewątpliwie dobrym miejscem - przytulną, przyjazną wiejską przystanią po zgiełku i chaosie Chicago. Cudowne otoczenie Nowej Anglii, łąki, las; idealna siedziba dla młodego lekarza, jego żony, dwójki dzieci i kota. Wspaniała praca, mili sąsiedzi - i droga, po której nieustannie przetaczają się ciężarówki. Droga i miejsce za domem, w lesie, pełne wzniesionych dziecięcymi rękami nagrobków, z napisem na bramie: CMĘTARZ ZWIEŻĄT (cóż, nie wszystkie dzieci znają dobrze ortografię...).

Ponoć Kinga albo się kocha, albo nienawidzi. Ja jednak podchodzę to tego stwierdzenia z ostrożnością. Przez wiele lat pracy w księgarni wysłuchiwałam zachwytów klientów dla twórczości Kinga, a sama nie potrafiłam przebrnąć przez choćby jedną pozycję. Ale jak widać, "nienawiść" można przekuć w zalążki sympatii. Cmętarz Zwieżąt to prawdziwa literatura grozy, choć nie dorównuje atmosferze unoszącej się w Rolandzie (Mroczna Wieża, recenzja ukarze się wkrótce). Narracja prowadzona jest sprawnie i "do przodu", chociaż zdarzają się nieoczekiwane przystanki przeznaczone na opis rozlicznych sukieneczek Ellie, które niestety nie wnoszą niczego do fabuły, a wpływ jaki mają na dopracowanie świata przedstawionego jest raczej znikomy. Mimo, że czytelnik ma świadomość, że to przecież horror Kinga, że nic się zapewne dobrze nie skończy, śmieje się do rozpuku w trakcie lektury. Komizm sytuacyjny i słowny momentami powala na poduszki. Wszystkie elementy składowe: postaci, historia "cmętarza", zalewający Louisa pot i skrywane tajemnice, dynamicznie wprowadzają ciężką, duszną od strachu atmosferę, która każe nam oglądać się za siebie w trakcie czytania. Ale teraz najważniejsze: czytając tę książkę faktycznie można się bać, ale w pewien szczególny sposób. Nie chodzi wcale o ten płytki, powierzchowny krzyk na widok zakrwawionych zombie czy pojawiający się w starciu z brutalną siłą. Strach, który serwuje nam King jest psychologiczny. W trakcie czytania można domyślić się dokąd zmierza historia, ale mimo to się czyta. Rozterki głównego bohatera, wątpliwości i w końcu determinacja sprawiają, że biegniemy za nim tracąc oddech i wrzeszcząc: "Nie! Nie rób tego! Opamiętaj się!". Jesteśmy świadkami szaleństwa wywołanego przez rozpacz. Nawet teraz mam ochotę potrząsnąć Louisem czy może zdzielić go łopatą w głowę, żeby się zatrzymał. Ta książka jest dobra. To tyle w temacie. Zabierajcie się do czytania.
Ah, nie, jeszcze jedna sprawa: jak to z Kingiem zwykle bywa, i ta jego książka została zekranizowana, choć reżyser nie uniósł tym razem ciężaru odpowiedzialności. Być może dlatego, że w Cmętarzu Zieżąt to nie obraz lecz uczucia odgrywają pierwsze skrzypce. Piszę o tym dlatego, że warto najpierw sięgnąć po książkę, a jeśli jest już dla was za późno, to nie sugerując się filmem, również do niej zajrzyjcie. Będziecie pozytywnie zaskoczeni!



okładka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/28843/cmetarz-zwiezat


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz